czwartek, 22 sierpnia 2013

NATURALNA REAKCJA



Zostalam zdopingowana do pisania! 

Niestety, ale po kilku miesiacach na tym blogu zaczynam miec kaprysy i potrzebuje dopingu!! Poki co, wystarczy mail (Kasiu SS – dziekuje!), to nadal dziala na mnie jak prochy – innych doopalaczy nie potrzebuje!

Chociaz, jakby sie tak dobrze zastanowic i ustosunkowac do ostatniej dyskusji w niemieckich mediach na temat dopingu, to nie jestem tu absolutnie zadnym wyjatkiem. W tym kraju prochow sie nie bierze – wszystko, co sobie chlopcy i dziewczeta sportowcy zawodowcy zarzucaja, wstrzykuja lub zaniuchuja to WITAMINKI !!!! Takie jest przynajmniej oficjalne stanowisko niemieckiej federacji sportu  - witaminki w szprycy, plynie i w proszku na przyplyw energii, czasami L-karnitynka na lepsze jej spalanie, a jak juz porzadnie miesnie daja w kosc, to tylko Voltarenik wsmarowujemy w bolace miejsce i po strachu! Czasami trzeba profilaktycznie tez zazyc paracetamol, nurofen lub aspiryne, zeby bol nie mial szans – i do przodu, po medale i puchary!!! To jest zupelnie NATURALNA REAKCJA organizmu, ze po dodatkowej dawce WITAMINY zawodnik dostaje energii, idzie jak burza i oganizm SAM wydziela sterotonine, adrenaline etc. – o co ten caly ambaras – pyta cesarz teutonskiej pilki noznej Franz Beckenbauer? 

No wlasnie, o co? Czy nikt z nas nigdy nie zazyl sobie czegos tam profilaktycznie? Witaminy, ziola, preparaty z drogerii, siarke czy ostatnio odkryte przez Barbare H. globulki Dr. Bacha (sic!)? Bynajmniej! Nawet dzieciom podajemy cos na wzmocnienie, w najlepszej wierze i z przekonaniem, ze jak nie pomoze, to juz na pewno nie zaszkodzi!
Wiec o co chodzi z tymi sportowcami? Chlopaki w pocie czola walcza o dume narodowa, a zawsze ktos im sie chce dobrac do skory, bo im za dobrze? Zwrocmy im honor i zostawmy wreszcie w spokoju, bo za rok znowu Mistrzostwa Swiata – trzeba juz teraz zaczac WITAMINY szprycowac i trenowac, bo z Brazylia w Brazylii nie ma zartow!

W Polse do sprawy podchodzimy nieco inaczej – nasza reprezentacja na Mundial 2014 jest w zgliszczach – jak zwykle, i malo kto juz sie ludzi, ze jeszcze uda sie chlopakom wziac ten zakret. Tu chyba i Boniek i trener zapomnieli o MOCY WITAMIN!!! Nie zapomnieli za to kibole – oni WITAMINY sobie nie zaluja, tylko ze akurat w tym przypadku efekty sa odwrotne od zamierzonych – zamiast gwizdow milosci oraz piesni braterstwa, kibole tluka wszystko i wszystkich gdzie i czym popadnie.

Konkluzja jest chyba taka, zezeby spowodowac NATURALNA REAKCJE nie jest wazne, co sie zazywa, ale jak!!!

Do nas jeszcze nie dotarla kultura spozywania i zazywania takich preparatow, niestety. W narodzie jest jeszcze za malo samodyscypliny i zdecydowanie za duzo religii. Ciekawe, czy przeszedlby u nas podobny skecz:
Na deptaku w Monachium dziennikarz przebrany w sutanne katolickiego ksiedza stawia krzeslo i klecznik. W prawej dloni dzierzy Pismo Swiete a w lewej transparent: „Drogenbeichte”.
Niespecjalnie musi zachecac przechodniow do spowiedzi – juz po 3 minutach pierwszy facet kleka, zegna sie i zaczyna opowiadac co, jak czesto i od kiedy zazywal. Ksiadz pyta, czy nie zaluje, on mowi, ze nie, bo to bylo wartosciowe doswiadzenie, wie jak to jest i dalej tego nie robi, a przy okazji swoje dzieci ma na oku i zawsze pozna, jakby cos bylo nie tak. Ksiadz daje rozgrzeszenie, facet spokojnie odchodzi. Za chwile przychodza nastepni – w godzine 15 osob! Tenor spowiedzi zawsze ten sam – nikt sie nie wstydzi o tym mowic i nikt nie zaluje, ze sprobowal. Pozniej socjolog i psycholog uzaleznien zgodnie stwierdzaja, ze rausz powodowany roznymi uzywkami jest pozadana i jak najbardziej NATURALNA REAKCJA w rozwoju czlowieka. A ja pozwalam sobie dodac: jak cudna jast ta NATURALNA REAKCJA na ksiedza i sakrament spowiedzi, nie sadzicie? 

Ale mnie zdopingowalo! Mialam pisac zupelnie o czym innym, a tu od sportu zagalopowalam sie do religii. 
Ok, jeszcze tylko jedno zdjecie - reklama nowego zawodu pracownika drogerii. Tu sie to nikomu dziwnie nie kojarzy. A ja za kazdym razem mam tylko dziwne skojarzenie... NATURALNA REAKCJA ???




Pozdrawiam zdrowo!
M



wtorek, 6 sierpnia 2013

Susza

Uff- jak goraco! Wszystkie nasze bostwa prawdziwe i urojone oraz nasza Matka Natura w koncu zlitowaly sie nad nami umeczonymi niekonczaca sie plucha i szaroscia i od tygodni nieprzerwanie leje sie z nieba saharyjski zar. 

Na poczatku nie bylo w calej republice innego tematu - jak pieknie jest, ze w koncu mozna wyjsc w sandalkach na ulice, a w biurze poluznic krawat, troche zwolnic tempo, bo goraco jest, a klimatyzacja rzuca sie na struny glosowe, wiec lepiej nie przesadzac. Zalamania gospodarczego przeciez nie bedzie, jak na tydzien wszyscy zwolnimy obroty i z trybu chomika na karuzeli przelaczmy sie na modus muchy w smole. A wieczorem mozna jeszcze wyskoczyc nad wode i sie przyjemnie ochlodzic - oh jak bosko!!!! 

Bylo na prawde bosko, ale tak po tygodniu ta letnia aura zaczela wzbudzac podejrzenia - jak to - tak dlugo utrzymuja sie wysokie temperatury? Cos musi byc nie tak! Pierwsi do glosu dorwali sie zieloni - to jest efekt globalnego ocieplenia, nieoczekiwane zmiany klimatu, nienotowane dotad rekordy temperatur - przeciez jeszcze kilka tygodni temu mielismy powodzie, a teraz rzeki wysychaja i trzeba racjonalizowac wode do podlewania ogrodow, uzytkow itd. Zaczyna brakowac wody mineralnej w supermarketach - ludzie nie kupujcie, bo to bardzo nieekologiczne - woda w plastikowej butelce przemierza srednio 400 km zanim dotrze do konsumenta - ciezarowki produkuja spaliny oraz wspomagaja wzrost wartosci ozonu - a ozon jest niebezpieczny- nie wychodzcie w miare mozliwosci z domu i w miare mozliwosci zostawcie auta w garazu. A w ogole to trzeba ograniczyc ilosc jedzonego miesa - przecietny Niemiec zjada w swoim zyciu 4 krowy, 16 swin i cos kolo 5000 sztuk drobiu - jak gospodarka ma to wszystko ekologicznie wyprodukowac? Zamiast subwencjonowac ekologiczna produkcje zieloni proponuja wprowadzenie obowiazkowego jednego dnia weganskiego w tygodniu. W ten sposob chca zlikwidowac niehumanitarne hodowle.  
Na odsiecz zielonym wychodza liberalowie i w 35 stopniowym upale demonstruja z transparentami i hamburgerami w dloni przed siedziba partii - koniec z manipulowaniem naszymi umyslami i nasza wola - jem co chce, ile i kiedy mam na to ochote - nie chcemy Orwella, nie chcemy Big Brothera, nie chcemy komunizmu! W tym samym czasie w spalonym sloncem Londynie eksperci wlasnie probuja pierwszego miesopodobnego hamburgera, rozmnozonego z cielecych komorek w holenderskim laboratorium za 250 tys. Euro. Na naszych oczach powstaje nowy swiat - Gattaca.

Mysle o tym wszystkim i nawet sie nie denerwuje, bo dochodze do wniosku, ze czlowiek w ekstremalnych sytuacjach ogranicza sie do okazywania swoich podstawowych instynktow. To jest efekt suszy - odwodnione organizmy zaczynaja myslec jednotorowo.
Tez tak musze!!!! Wlaczam wiec perspektywe tunelowa i mysle tylko o tym, ze jest pieknie, bo wreszcie jest goraco. Pije 3 litry wody dziennie, kapie sie kilka razy dziennie, jak tylko przyjdzie mi na to ochota. Modus zyciowy przestawilam na srodziemnomorski - wstaje o 6.00 rano, w poludnie siesta, powazne zycie od 17.00 do polnocy - w ten sposob mam produktywne 10 godzin w ciagu dnia. 

Nie zawsze i nie wszedzie da sie to zrealizowac, wiem, ale mimo wszystko musimy probowac utrzymac pozytywne wibracje. Dziewczyny - po pracy letni prysznic i schlodzona lemoniada, chwila dla siebie, a dopiero potem kieracik - to na pewno zadziala! Teraz musimy ladowac akumulatory na nastepne miesiace!

A jezeli ktos nadal pozostaje w stresie, to radze napic sie kawy! Naukowcy z Harwardu opublikowali niedawno, ze ludzie pijacy 2-4 filizanek kawy dziennie znacznie rzadziej popadaja w depresje i znacznie rzadziej popelniaja samobojstwa niz kawowi abstynenci. Kofeina wspomaga bowiem wydzielanie sterotoniny. 

A kto w to nie wierzy, niech sie chociaz posmieje, ze nawet wprawionych w upalach Grekow czasami dosiega susza mozgowa. Oto wycinek z Menu pewnej restauracji na Krecie.

Pozdrawiam Was goraco!

M