Nigdy nam sie to nie udalo, bo coby powiedzieli wszyscy z rodziny, jakby sie te u-rodziny nie odbyly?
Jesus, jak mnie to zawsze wkurzalo! Za to moja Mama - urodzony entertainer, prawie ze animator, i dyplomowany kucharz (jej pierwszy wyuczony zawod, ktorego przez cale zycie sie wstydzila, a czasow, gdzie kucharza wynosi sie do rangi artysty i proroka dobrego smaku, niestety nie dotrwala) - wiec moja Mama po prostu wszystkie te u-rodziny uwielbiala!!! I przygotowywala sie do nich juz na tygodnie przed impreza robila listy zakupow, potraw oraz gosci. Z lista zakupow biegal zawsze jak Kot z pecherzem moj tato, ktory czasami pozwalal sobie na male odstepstwa i improwizacje - chodzilo zazwyczaj o cene niektorych skladnikow, co zawsze konczylo sie awantura, bo Mama, spedziwszy mlode macierzynstwo w tzw. kryzysie, wprawdzie wykazywala w kuchni wiele fantazji, ale kierujac sie swoim mottem, ze "tanie mieso jedza psy", wolala zrobic mniej a dobrze, niz taniej ale wiecej. I to, paradoksalnie, zawsze napedzalo nam do domu mnostwo gosci, bo kazdy chcial sprobowac tego, co Hanka tym razem wymyslila.
A Hanka dbala tez o to, zeby w ciagu roku zadne u dan na zadnej z imprez sie nie powtorzylo - miala swoje notatki na kilka lat wstecz, i co wazniejsze ( i o czym goscie na szczescie nie wiedzieli), po imprezie obok dan zamieszczala komentarze, co komu smakowalo, a co mniej i jakie byly komentarze,np: "Stefcia zachwycala sie galaretka z kalmarow, wtrzasnela piec porcji i poprawila jeszcze rolada z krolika - nastepnym razem posadzic Stefe daleko od galaretek..."
Podobne komentarze byly na liscie poruszanych na u-rodzinach tematow, strojow gosci oraz prezentow. Na koniec oceniane bylo zachowanie nas w roli gospodarzy "Martusia potrafila sie fajnie zachowac i cierpliwie sluchala nudzacej juz druga godzine babci, a Dziunia pieknie podawala do stolu". I tak apiac kilka razy w roku. Te notatki znalazlysmy dopiero, jak mamy juz z nami nie bylo. I dobrze, bo sa one dla nas i nauka i przestroga.
Sciskam Was i biegne odebrac moje dziecko z urodzin kolezanki z przedszkola...

